„Višta Puode”, czyli „Kurzy Garniec”, albo jakoś tak – o ile ma sens tłumaczenie nazw. Przyjemna restauracja w Kownie. Klimatyczna. Hipsterska. O nowoczesnym wystroju, z lekkim rustykalnym odcieniem. Z uprzejmą obsługą i smacznym jedzeniem!
W restauracyjnym podtytule wypunktowano główne cechy kuchni: Sezoniška. Meistriška. Modernu, tzn. sezonowa, mistrzowska, nowoczesna. Święta prawda. Spróbowałem tam tradycyjnych potraw, przygotowanych jednak i podanych nowocześnie. Zaznaczyć jedynie wypada, że nie były to purytańsko „litewskie” potrawy. Natomiast wszystkie nawiązywały do tego co i jak na Litwie się jadało i nadal jada.
Na początek sriuba czyli zupa. Zdecydowałem się na czebureki (lit. čeburėkas). Okazało się, że był to lekki bulion z dużą ilością marchewki, a do niego – i to był gwóźdź programu – duży i ciepły smażony pieróg faszerowany jagnięciną (čeburėkas idarytas aviena prie sultinio). Potrawa ma stepowe korzenie. Pojawiła się w Rzeczypospolitej Obojga Narodów wraz z Tatarami służącymi pod naszymi sztandarami. Przyjęła się szczególnie dobrze na wschodnich terenach naszego rozległego niegdyś kraju – od Litwy po Ruś.
Jagnięcina była też głównym składnikiem zawiesistej zupy, przypominającej konsystencją dobrą, barową fasolkę po bretońsku, a kryjącej się w menu (lit. meniu) pod nazwą gęstej baraniej polewki Wuja Eugeniusza (Dėdės Eugenijaus tiršta avienos sriuba).
Kuszącą alternatywę jakiejkolwiek zupy stanowiły sałatki (salotos), ale zamówienie którejś z nich wydało mi się mało pouczające.
Na główne danie wybrałem sandacza z jesiennymi warzywami (lit. sterkas su rudens daržovėmis; w karcie sterkas „vokelyje”, czyli sandacz w „kopercie”). Ryba popularna zarówno w wodach słodkich na europejskim niżu, jak i w przybrzeżnych wodach Bałtyku. Podana – jak to teraz w modzie – w papierze, którym była owinięta podczas pieczenia. Z warzywami wśród których, jak na jesień (lit. ruduo) przystało, najwięcej było marchewki (lit. morkos, morka).
Miałem ochotę na danie z jagnięciny, ale w zestawieniu z czebureki… Nie, to byłby już „owczy pęd”. Więc zrezygnowałem.
Na deser zamówiłem coś co zostało w anglojęzycznym menu przetłumaczone jako „tradycyjny jabłkowy ser” (lit. obuolių sūris). Brzmiało frapująco – nieprawdaż?! Okazało się nader gęstą marmoladą jabłkową z migdałami i pestkami słonecznika, której konsystencja uprawniała do skojarzenia z serem. Było to bardzo, bardzo smaczne!
Višta Puode (Kowno, ul. S. Daukanto 23): www.vistapuode.lt
Fanpage na www.facebook.com
Na firmowym youtube’owskim kanale Višta Puode film: „Višta puode. Pradžia”, czyli „Višta puode. Początek” (1:46)
0 komentarzy dotyczących “Litwa / Kowno – Višta Puode”